środa, 1 października 2014

Rysowanie ciąg dalszy...

Wczoraj przejrzałem zrobione wcześniej wydruki do nanoszenia rysunku wręg na pawęż i płytę montażową, i uporządkowałem je. Pewnie niepotrzebnie komplikuję prostą czynność no ale zboczenie zawodowe każe podchodzić mi do tego metodą geodezyjną i trochę się to rozwleka. Dziś popracowałem 2 godziny, trochę porządków, przygotowałem rysunek na wręgi i reszty konstrukcji na pawęzy, a na płycie montażowej rysunek wręgi A i jeszcze nie do końca wręgi B. Co do tej ostatniej będę musiał zdecydować w jakiej wersji ją przygotuję bo jak widziałem na innych blogach różni budowniczowie mieli do tego różne podejście.

niedziela, 28 września 2014

Początek.

Ten post to początek bloga o budowie Setki o nazwie Radi. Setka to jacht, łódź żaglowa konstrukcji Janusza Maderskiego. Ale Setka to też propozycja udziału w czymś, co mniej lub więcej, jest marzeniem każdego kogo dotknęła kiedyś nieuleczalna przypadłość która zwie się żeglowaniem. To propozycja wzięcia udziału w regatach przez Atlantyk w roku 2016. Samotnie lub w załodze dwuosobowej. W regatach dostępnych dla każdego kto samodzielnie zbuduje tą wdzięczną łódkę, zechce poświęcić swój czas na budowę, przygotowania i regaty. Dla każdego kto potrafi marzenia zamieniać na plany i realizować je systematycznie, nie gubiąc, w gąszczu codziennych pokus, kursu na raz wybrany cel.
Ja swój kurs w tym względzie wybrałem już prawie rok temu, kiedy przeczytałem relacje z poprzednich regat. Kiedy stwierdziłem, że to jest propozycja dla kogoś takiego jak ja. Nie czas się teraz rozpisywać dlaczego. Kupiłem plany, przemyślałem sprawy organizacyjne, kupiłem parę arkuszy sklejki. Przeniosłem rysunki wręg do programu graficznego, przemyślałem sposób wykorzystania tych rysunków. Zrobiłem trochę miejsca w garażu, przygotowałem sklejkę do przeniesienia rysunku wręg. Jeden arkusz jest trochę za mały i trzeba było go powiększyć.
Niestety, przyszła zima, mrozy, garaż mam nieocieplony i przerwałem prace. Miałem je wznowić wiosną ale...  przyszły różne inne sprawy, wykańczanie domu, działki i czas zaczął przeciekać przez palce.
Teraz to już nieważne. Liczy się to co jest i będzie. Obserwując tych Setkowiczów którzy zrobili swoje łódki,  patrząc na to jak rośnie cała ta rodzina budowniczych, patrząc na potencjalny harmonogram budowy i przygotowań stwierdziłem że już koniec czekania. Teraz albo nigdy.
Deklaruję przystąpienie do budowy, regat.. do zrobienia czegoś co zawsze chciałem zrobić.
A niżej kilka fotek z początków początków.
To tu chcę TO zrobić ... wypada tylko trochę posprzątać.


Prace... rysunkowe.