Ja swój kurs w tym względzie wybrałem już prawie rok temu, kiedy przeczytałem relacje z poprzednich regat. Kiedy stwierdziłem, że to jest propozycja dla kogoś takiego jak ja. Nie czas się teraz rozpisywać dlaczego. Kupiłem plany, przemyślałem sprawy organizacyjne, kupiłem parę arkuszy sklejki. Przeniosłem rysunki wręg do programu graficznego, przemyślałem sposób wykorzystania tych rysunków. Zrobiłem trochę miejsca w garażu, przygotowałem sklejkę do przeniesienia rysunku wręg. Jeden arkusz jest trochę za mały i trzeba było go powiększyć.
Niestety, przyszła zima, mrozy, garaż mam nieocieplony i przerwałem prace. Miałem je wznowić wiosną ale... przyszły różne inne sprawy, wykańczanie domu, działki i czas zaczął przeciekać przez palce.
Teraz to już nieważne. Liczy się to co jest i będzie. Obserwując tych Setkowiczów którzy zrobili swoje łódki, patrząc na to jak rośnie cała ta rodzina budowniczych, patrząc na potencjalny harmonogram budowy i przygotowań stwierdziłem że już koniec czekania. Teraz albo nigdy.
Deklaruję przystąpienie do budowy, regat.. do zrobienia czegoś co zawsze chciałem zrobić.
A niżej kilka fotek z początków początków.
To tu chcę TO zrobić ... wypada tylko trochę posprzątać.
Prace... rysunkowe.